Swary o zabytki - Przewodnik po Krakowie
Tyle zdań ilu Krakowian, czyli krakowskie swary ...
Krakowianie nazywani są centusiami, co ni mniej ni więcej oznacza, że są oszczędni, żeby nie powiedzieć skąpi, wychodzą nie na dwór, a na pole, kupują drożdżówki "ze" serem i chodzą nie piechotą, a na nogach 🙂 Są też "nieco" zarozumiali i silnie akcentują własne zdanie, lubią wypowiadać się w kwestiach, w których niekoniecznie są ekspertami i akcentować, że ich miasto jest kulturalną stolicą Polski, mimo że władze naszego kraju od początku XVII wieku przeniosły się do Warszawy... Hm... Cóż mogło wyniknąć z tej kompilacji cech charakteru na przestrzeni dziejów? Ano sporo zamieszania, kłopotów, zabawnych sytuacji i sporów. A ja - przewodnik po Krakowie - chciałabym Państwu o tym i owym opowiedzieć 🙂
Swary o zabytki to trasa podczas której przewodnik po Krakowie opowie o krakowskich kłopotach z zabytkami, co pozwoli trochę bliżej przyjrzeć się mieszkańcom miasta.
Podróż nasza zacznie się na Placu Jana Matejki, a opowieść od przypadkowego spotkania w salonie Władysława Mickiewicza dwóch mężczyzn: Antoniego Wiwulskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, wynikiem czego po 1,5 roku powstał Pomnik Grunwaldzki. Tylko dlaczego po upływie 6 miesięcy od odsłonięcia pomnika, pod osłoną nocy podmieniono figurę samego króla Jagiełły? U stóp Pomnika Grunwaldzkiego znajduje się Pomnik Nieznanego Żołnierza, który jest jak chcą niektórzy wyrazem niechęci Krakowa do Warszawy! Jak to możliwe? W Krakowie nie takie rzeczy są możliwe!
Z Placu Jana Matejki mamy doskonały widok na Barbakan - jeden z symboli miasta. Stoi po dziś dzień w całkiem niezłej kondycji, ale mało brakowało, a miałby on całkowicie odmienny charakter, bowiem miał posłużyć jako budynek panoramy! Do realizacji tego szalonego planu na szczęście nie doszło, ale nie brakowało w Krakowie jego zwolenników. Stojąc pod zachowanym fragmentem murów miejskich dowiecie się Państwo ode mnie jak to się stało, że mury te uratował strach mieszkańców przed "fluksjami, reumatyzmami, a nawet paraliżem", a sama pięknie zachowana Brama Floriańska została oszczędzona przez austriackiego zaborcę, jako ta, która stoi na straży moralności. Kolejny zamach na Bramę Floriańską miał miejsce na początku XX wieku, kiedy w prześwicie bramy nie mieściła się trakcja tramwaju elektrycznego, ale i z tej opresji brama, strzeżona przez orła piastowskiego projektu Jana Matejki, wyszła obronną ręką.
Do poważnej awantury doszło w mieście, kiedy podjęto decyzję o budowie Teatru Miejskiego, czyli Teatru Juliusza Słowackiego, pod który następnie Państwa zaproszę. Dlaczego mistrz Matejko obraził się w związku z tym na Kraków, jaki napis Krakowianie chcieli umieścić na fasadzie teatru, za co główny architekt Jan Zawiejski chciał lać w mordę jednego jegomościa, który dyrektor teatru zjadł słoną szarlotkę, dlaczego aktorzy najczęściej biesiadowali w kawiarni przy ul. Szpitalnej 38, dlaczego trzeba mieć studia wyższe, aby zrozumieć co namalował Henryk Siemiradzki na kurtynie w teatrze i jak sobie z tym fantem poradzili Krakowianie - te i inne opowieści pod teatrem.
Spod teatru udajemy się spacerkiem do Rynku Głównego, a tu opowieści o pewnym Polaku, noszącym się z japońska, który próbował podarować zbiory swej sztuki miastu i jakie miał on z tym kłopoty, gdyż tylko na pozór był z Feliksa Manghi Jasieńskiego taki filantrop, za jakiego chciał uchodzić, a Krakusy nie od dziś nazywani są centusiami 🙂 Dowiemy się również kto i dlaczego pomnik Adama Mickiewicza nazwał kupą granitowych gruzów, pokażę Państwu dlaczego Krakowianie twierdzą, że alegoria Patriotyzmu jest alegorią męskich sił witalnych, opowiem dlaczego Adaś wyglądał onegdaj jak, nie przymierzając, święty. Na samym środku Rynku Głównego stoi pierwsza galeria handlowa Krakowa, czyli Sukiennice, a ponieważ stoją w tym miejscu już długo, to oczywistym jest że i z nimi był kiedyś jakiś problem... raz na przykład pewien radny sugerując ich rozbiórkę nazwał je "zawalającą rynek stodołą"! Jak zakończyła się ta historia? Sukiennice stoją nadal, więc koniec był szczęśliwy, a co było w środku tej opowieści dowiecie się Państwo podczas wycieczki. Jakich kłopotów przysporzyła miastu Wieża Ratuszowa? Ano wielorakich, bo i z hełmem były problemy i wykusze ponoć nie tam gdzie trzeba i ladacznice pod nosem rajców miejskich urzędowały i rozebrać ją chciano jak budynek ratusza. A co wspólnego miał Jan Matejko z narzędziami tortur spod ratusza? Wyjaśnię też co na rynku, pod Wieżą ratuszową robi słynna już głowa mężczyzny z przepaską na oczach.
Nie ma Kraków szczęśliwej ręki do pomników, więc stojąc pod Kolegium Witkowskiego, pod pomnikiem Mikołaja Kopernika dowiecie się Państwo dlaczego pewnego dnia Kraków obiegła mrożące krew w żyłach wieść, że astronoma eksmitowano w krzaki!
Nie można opowiadając o skandalach w Krakowie pominąć tego jaki miał miejsce w związku z malowaniem polichromii w kościele franciszkanów, a który rozegrał się pomiędzy Stanisławem Wyspiańskim, braciszkami i mieszkańcami Krakowa. Dość w tym miejscu powiedzieć, że prace malarskie kościoła zostały przerwane,a artysta nie otrzymał umówionego wynagrodzenia...Z kościoła franciszkanów zaproszę Państwa na Plac Św. Marii Magdaleny, gdzie objaśnię okoliczności pojawienia się pewnej kartki na kolumnie pomnika księdza Piotra Skargi. Jesteśmy już o krok od Wzgórza Wawelskiego. U wylotu ulicy Kanoniczej roztacza się piękna perspektywa na Wzgórze Wawelskie ze górującym pomnikiem Tadeusza Kościuszki, z którym jak łatwo się domyślić nie obyło się bez kłopotów... I nie chodziło tym razem o projekt, czy finanse ale o lokalizację. Krakowianie tak dalece nie mogli dojść w tej kwestii do porozumienia, że pomnik "chwilowo" (na blisko 20 lat) wylądował na dziedzińcu straży pożarnej!
Na koniec naszego spaceru bulwarami wiślanymi podejdziemy pod pomnik Smoka Wawelskiego, gdzie dowiecie się Państwo jak spożytkowano mieszkanie po zgładzonym smoku, kto często odwiedzał smoczą jamę i czego tam szukał.
Serdecznie zapraszam na wspólne odkrywanie zabytków Krakowa - Przewodnik po Krakowie - Aneta Dziedzic-Lis